Zapach bzu, miękkość mchu, poczucie, że obok znajduje się ktoś, komu można zaufać sprawiły, iż zasnęłam kiedy tylko się położyłam. Cieszyłam się, że ze wszystkich wilków znajdujących się w okolicy wybrałam właśnie ją. Widać było, że była dobrze obeznana w terenie i potrafi sobie radzić. Lubiłam otaczać się takimi stworzeniami.
Nie wiedziałam, że byłam aż tak zmęczona, ale gdy obudziłam się rano, słońce było już na samym szczycie nieba. Na początku nie kojarzyłam nawet, gdzie się znajduje, dopiero po chwili zobaczyłam biało-czarną, drobną wilczyce. "Verna!". Olśnienie spadło na mnie niczym płatek bzu na mój nos.
Nie kontrolowane kichniecie kichnięcie.
Wadera jakby lekko zaskoczona, podskoczyła, po czym odwróciła się w moją stronę.
- Na zdrowie! - Powiedziała radośnie - Masz ochotę na śniadanie? - zapytała zanim odpowiedziałam cokolwiek.
- Dzięki, chętnie. Masz już coś? - Podniosłam się z legowiska. Zastanawiało mnie, po co zadawałam jej pytania, skoro mogłam to po prostu z niej wyczytać, może po prostu lubiłam z nią rozmawiać.
- Nie, zapolujemy razem - Uśmiechnęła się i zaczęła iść w kierunku, gdzie przed moja pobudką widziała małą sarenkę.
Też się uśmiechnęłam i pobiegłam jej śladem.
Śniadanie może nie było bardzo obfite, ale zawsze można było zjeść coś większego na obiad. Verna oprowadziła mnie po części tutejszych lasów i łąk. Z każdym dniem ta kraina wydaje mi się piękniejsza.
Przysiadłam na omszonym, leżącym pniu i wąchałam las. Słyszałam jak wadera śmieje się ze mnie, w końcu ja również się roześmiałam, tak bardzo, że z pnia upadłam w tył na miękki dywan traw. Śmiałyśmy się jeszcze bardziej.
W tedy już wiedziałam, że tu jest moje miejsce na świecie i że to właśnie tu pragnę zostać na wieki...
- To cudowne miejsce - zaczęłam, a wilczyca przytaknęła mi - Co byś powiedziała... - zawahałam się, to nie tak powinno brzmieć! - Załóżmy watahę!- te słowa wypowiedziałam pewnie, zupełnie nie swoim tonem, niby wyrzut.
Patrzyłam w oczy Verny, hardo i stanowczo, jednak gdzieś głęboko pytająco. Bałam się jej odpowiedzi, że wyśmieje mnie, zostawi znowu samą na tym ogromnym świecie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz