Jak co pełnie szłam mroczną ścieżką przez las. Tu księżyc wydawał się piękniejszy niż w innych miejscach tego zakątka. Nagle usłyszałam wycie wilka.,,To pewnie samica alfa" -myśl przeszła mi przez głowę.,,Jestem tu nowa więc muszę się z nią zapoznać,na pewno jest miła i władcza"-pomyślałam.
Po kilku minutach zrobiłam się senna, więc znalazłam małą jaskinie obok błękitnego jeziorka. Za parę minut obudził mnie szelest, ktoś do mnie podchodził,wyszłam z jaskini i rozglądałam się wokół siebie.
Była tu sarna, wyczułam to. Zrobiłam się głodna i ruszyłam za tropem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz