Smacznie sobie spałam, gdy obudził mnie śpiew ptaków, które ćwierkały tak ślicznie, że warto było posłuchać... Wyruszyłam na poranne polowanie. Ujrzałam swoją zdobycz, a konkretnie zająca. Rzuciłam się na niego, lecz ktoś miał ten sam pomysł. Śniadanie uciekło,a zaczęła się miła rozmowa:
- Cześć! -Zaczęłam pierwsza.
- Witaj!
- Nazywam się Naili. -Kiedy wypowiedziałam te słowa coś poruszyło się w krzakach, lecz obie to zignorowałyśmy.
- A ja mam na imię Eclipse.
- Jesteś samicą Alfa? -Ciągnęłam.
- Nie...Beta.
- Przepraszam, że spłoszyłam ci zdobycz.
- Obie się na niego rzuciłyśmy.
Zachichotałyśmy i ciągnęłyśmy rozmowę dalej, zbliżało się południe, gdy zaczęłyśmy się żegnać:
- Do zobaczenia! -Krzyknęła wilczyca odchodząc na zachód.
- Do zobaczenia! -Mówiąc to ruszyłam do jaskini.
Dziś nic nie jadłam, ale za to spotkałam przyjaciółkę. Zmęczona rozmową położyłam się by odpocząć...Kiedy wstałam czekała na mnie niespodzianka. Przed jaskinią leżała sarna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz