Wreszcie się wyspałam i zaczęłam się zastanawiać nad imieniem dla malucha. ,,Yyyy może... Pysio?''-po tych słowach zajączek potrząsnął głową.,,A może Deil?''- też mu nie pasowało.,,Wiem dam ci na imię Wolverine''- kiedy to wypowiedziałam zajączek zaczął wesoło skakać, zgodził się.Od tej pory miałam małego znajomego Wolverina.
Po porządnym polowaniu na dziki udałam się do Gorących źródeł. Ale nie byłam tam sama, była tam też inna samica podejrzewam, że z watahy wiosny. Podeszłam do niej cicho i zagadałam :
- Hej
- Cześć, jak ci na imię?-odpowiedziała przyjacielskim głosem
- Naili,a ty jak się nazywasz?
- Na imię mam Wichura, jestem tu nowa, nie znam nikogo, tylko ciebie.
- Ja też nie jestem tu zbyt długo.
- To fajnie, może się zaprzyjaźnimy?
- Jasne!
I tak zaczęła się miła i długa rozmowa...
Po opuszczeniu przyjaciółki i Gorących źródeł poszłam szukać nowych nie znanych mi jeszcze miejsc.
Znalazłam jakąś ciemną grotę weszłam do niej była pusta, lecz na podłodze leżało zdjęcie z dwoma bawiącymi się wilkami.
Nie rozpoznałam żadnego z nich. Zrobiło się ciemno i w dodatku byłam śpiąca więc się położyłam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz