środa, 21 listopada 2012

(Wataha Zimy) od Krossa

       Evanestencia nie odpowiedziała mi na pytanie, dałem sobie z nią spokój. Poszedłem na spacer. Snułem się po krainie wilków zimy. Gdy wracałem do domu, zobaczyłem piękniejszą wilczyce niż Evanestencia ,postanowiłem do niej podejść i zagadać, ale tym razem nie będę "walił prosto z mostu."Mam nadzieje, że mi się uda.myślałem dodając sobie otuchy.
  - Hejka.
  - O cześć -wilczyca obróciła się i popatrzyła na mnie z uśmiechem-Ty jesteś ten nowy...tak ?
  - Tak jestem Kross ,a ty ?
  - Vivienne ,jestem Vivienne.
  - Ładne imię.
  - Dzięki twoje też jest...
  - Ładne ?
  - Nie nie chodziło mi, że ładne, ale fajne.
  - Aha spoko, dzięki.- Powiedziałem i trochę się przysunąłem, a Vivienne nie odsunęła się, wręcz przeciwnie uśmiechnęła się.
  - Nie przeszkadza ci to, że się przysunąłem ?- Zapytałem zdziwiony
  - Nie.
  - Może przejdziemy się jutro na spacer, ale tak wieczorem ?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz