wtorek, 13 listopada 2012

(Wataha Mroku) Od Naili

Po pogawędce z Eclipse prędko wróciłam do domu.
       Myślałam ciągle o nim ciągle o ...Stillu... dlaczego... może mu się podobam, podobam mu się?
Sama nie wiedząc co robić udałam się, by poszukać pożywienia przy Mrocznym lesie...
Coś się ruszyło w krzakach ,,To pewnie sarna''- pomyślałam. Nagle zza krzaków wyskoczył jakiś obcy mi wilk.
       Chciałam się z nim łagodnie przywitać, ale gdy tylko mnie zobaczył znieruchomiał. A kiedy się ruszyłam to pobiegł w przeciwną stronę, no to ja za nim. Dogoniłam go, lecz on zaczął skakać, nie wiedziałam o co chodzi, znowu mi uciekł.,,Trudno,chyba nie mam szczęścia do znajomych''- ze spuszczoną głową wróciłam do Mrocznego lasu. Schwytałam dwa dorosłe zające i jednego młodziutkiego. Dorosłe zjadłam ze smakiem, ale kiedy przyszła pora na malucha ,,Nie mogłabym cie zjeść, masz takie śliczne niebieskie oczka''-po mych słowach mały zajączek wskoczył na mnie i się położył. Postanowiłam się z nim zaprzyjaźnić. Usnęłam razem z nim...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz