Po naprawdę długim oprowadzaniu po wyspie wilczyca była
zmęczona, więc zaprowadziłam ją do Jaskiniowego Urwiska. Było tam wiele małych
i dużych jaskiń w których można było zamieszkać . Zdziwiona i zadowolona Evanestencia pobiegła zboczem łączącym wszystkie wejścia
do jaskiń i wybrała tę drugą najwyżej położoną. Widząc to uśmiechnęłam się, bo
ta najwyżej należała do mnie. Gdy weszłam za wilczycą powiedziałam jej, żeby odpoczęła.
- A ty gdzie się wybierasz?- Spytała.
- Muszę się jeszcze rozejrzeć po krainie, ale niedługo wrócę
na wyspę.- Odpowiedziałam.
- Ech, ty chyba nie umiesz usiedzieć w miejscu, co?-
Zaśmiała się wilczyca.
- Może.- Przyznałam śmiejąc się.
- Dobra, tylko nie przesadź, nie chce mi się tu siedzieć
całkiem samej.
- Nie martw się, niedługo wrócę.- Krzyknęłam już w biegu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz