wtorek, 20 listopada 2012

(Wataha Mroku) od Naili

       Przygotowywałam się właśnie na spacer z Vaiperem. Księżyc był śliczny. To będzie udana noc, Vaiper wszedł do mojej jaskini mówiąc:
  - Idziemy śliczna.
  - Tak...
  - Wiesz, że cię lubię?
  - Zauważyłam.
  - To chodźmy.
Poszliśmy razem nad Liliowe jezioro, tam najwyraźniej było widać księżyc w pełni.
  - Jest piękny.- powiedziałam z zachwytem
  - Jak ty.-skomentował Vaiper
  - Dzięki.
       Nasze oczy coraz bardziej się do siebie zbliżały, potem pyszczki, nagle coś się poruszyło w krzakach.Wyskoczył na mnie wilk i zaczął się ze mną szarpać, nagle skoczył na niego Vaiper, krzycząc:
  - Zostaw ją!!
  - Zginiesz spod ręki Zara!- odezwał się wilk
Wilk zaczął go dusić, ale Vaiper się nie dał, nagle obaj wpadli do głębokiej wody (nie wiedziałam że Vaiper umie oddychać pod wodą) zaczęłam krzyczeć:
  - Vaiper! Jesteś tam?Vaiper!
   - Auuuuuuuuuuuuuuuu- skoczyłam do wody, umiałam dobrze pływać, obaj leżeli na dnie. Podpłynęłam szybko widząc, że Vaiper oddycha ,,Dziwne, na szczęście on jest wilkiem wody''- Vaiper porostu zemdlał, widocznie wilk walną go mocno łapą w pysk. Ten co na mnie skoczył utopił się, więc szybko się wynurzyłam bo zabrakło mi tlenu. Z powrotem się zanurzyłam ściągnęłam tego wilka z Vaipera i wydostałam go na powierzchnie, bałam się, nie mogłam go obudzić. Nagle zza krzaków wyskoczyła wilczyca krzycząc:
  - Jak mogłaś go zabić, ty ty....-urwała i rzuciła się na mnie.
Miałam nad nią większą przewagę, nie umiała się bić. Nagle przerwałam i odskoczyłam mówiąc:
  - To nie ja go zabiłam, on na mnie skoczył bez powodu i mnie szarpał.
  - Jak nie ty, to kto?Grrrrrrrrrrrrrrrr!Gdzie jego zwłoki?
  - Zabił go mój kolega. A on sam nie wiem, czy żyje, zobacz, leży i się nie rusza. A co do Zara, leży w wodzie.
  - Skąd wiesz, jak on ma na imię?- zapytała wilczyca o wiele spokojniej.
  - Usłyszałam je w jego zdaniu ,,Zginiesz spod ręki Zara!''.
  - Ale jak on mógł go zabić, ja go kochałam.
  - Widocznie to nie była udana miłość, wiem coś o tym.
  - Nic nie wiesz, zaraz cię zabije.
Znów się na mnie rzuciła tym razem ona miała przewagę, drapnęłam ją w brzuch i ugryzłam w łapę.Odeszła kulejąc...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz