Leżeliśmy nie odzywając się do siebie. Ta cisza była denerwująca, tylko co miałem powiedzieć po tym wszystkim? Dałem plamę.
- Leyla... - zacząłem. - Tak? - Porozmawiamy? - Rozmawiamy ze sobą. - Tak, tylko... - Tylko co? - Moglibyśmy porozmawiać na jakiś temat? - Na jaki? - No nie wiem. I cisza. *Och, Deep, znowu dałeś plamę*. - Leyla, no bo ja... - No bo ty...? - To jest wkurzające! - Co? - No ta cisza! Ja dłużej tego nie zniosę... - Ale o co ci chodzi Deep? *Ja chyba zaraz wybuchnę...* - Chodzi o to że od godziny nie rozmawiamy ze sobą. - I...? - Chciałem z tobą porozmawiać. - Ale o czym? - .... - No? *Ona robi mi specjalnie na złość?* - Już nic. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz