Przez całą noc obserwowałam gwiazdy, rano patrzyłam na
słońce, potem poszłam się przejść. Wyczułam, że ktoś próbuje wejść na moje
tereny. Pobiegłam w miejsce gdzie pękła bariera.
- Czego tu szukasz? – warknęłam.
Ten tylko mnie obszedł, jak by mnie sprawdzał, w tym czasie
zdążyłam się zorientować, że włada tym samym żywiołem.
- Władasz Ziemią. – Powiedziałam łagodniejąc.
- Ty także, ale ja nie rzucam Ci się do gardła.
- Wybacz. –postanowiłam odegrać tą miłą. – A więc, czego tu szukasz?
- Wydaje mi się, że innych magów Ziemi.
- Ty także, ale ja nie rzucam Ci się do gardła.
- Wybacz. –postanowiłam odegrać tą miłą. – A więc, czego tu szukasz?
- Wydaje mi się, że innych magów Ziemi.
- Chyba najpierw powinieneś pogadać z Alfą. – Powiedziałam pewnie.
- To takie tu zasady panują? – Zapytał ironicznie.
- Nieeee, no co ty, tutaj sobie chodzisz gdzie chcesz i
ignorujesz czy ktoś Cię zna czy nie. – Postanowiłam trochę mu się odgryźć.
- Się tak nie odgryzaj. To gdzie twoja wielmożna Alfa? –
Zapytał wrednie.
- Miło poznać. – Spojrzałam na niego przeszywająco i
chłodno.
- Wiec to ty…. – Zamruczał pod nosem.
- Czego jeszcze tu szukasz? – Zapytałam.
- Cóż, może dołączę do was? – Zaproponował, ale coś mi w nim
nie grało.
- Dobra. Choć. – Odwróciłam się i ruszyłam do groty.
Basior patrzył dość zainteresowany na wystrój, no ale jestem
waderą to co się dziwić, że tak tu urządziłam?
- Ty będziesz spać tam. – Pokazałam łapą na wnękę.
Basior lekko zdziwiony ruszył do wskazanego miejsca. Wszedł
i pewnie się uśmiechnął, bo miał trochę miejsca dla siebie, jak każdy tutaj.
Trochę prywatności się należy. Wilk wyszedł.
- Tak przy okazji to Akine jestem. Masz mapy z pułapkami,
aha i w tym miejscu jest jaskinia naszych smoków. – Pokazałam.
- Avalon. Mam to przestudiować? Smoki? Tutaj? – Pytał.
- Jeśli nie chcesz wpaść w pułapkę to tak. Niedawno do nas
przybyły. Prawdopodobnie będzie ich więcej.- Odpowiedziałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz