niedziela, 18 sierpnia 2013

(Wataha Zimy) od Aniel

     Gdy wróciliśmy razem z Whitem z polowania również zaczęłam wyglądać smoków. Zaciekawiło mnie co tu robią i czego chcą. Ostatnio panował w DW spokój i zaczęłam się niepokoić, czy znów nie stanie się coś złego. Ta kraina przeszła już wiele, choć jest jeszcze bardzo młoda, a Ja straciłam już zbyt wielu członków stada.
     Gdy dotarliśmy do Jaskiniowego Urwiska moje obawy zostały rozwiane. Zastaliśmy tam Naili ze smokami, które wcześniej tak mnie zaniepokoiły. Razem z Whitem byliśmy zachwyceni perspektywą posiadania własnych smoków i gdy tylko Naili skończyła nam tłumaczyć ich historię podeszliśmy do nich. Nie bałam się smoków, choć właściwie to nic o nich nie wiedziałam. Nim zdążyłam się odezwać podeszły do mnie największy smok i smoczyca.
- Jesteśmy przywódcami smoków.- Zaczęła smoczyca.- Nazywam się Nivis, a to mój partner Natan. Ty zapewne jesteś Aniel?
- Tak- Odpowiedziałam.- A to mój partner White.- Uśmiechnęłam się wskazując na niego.
Smoki wymieniły spojrzenia i głos zabrał samiec.
- Skoro tak z chęcią zostanę partnerem samca alfa. Nivis będzie twoją.- Zaproponował.
Trochę się speszyłam, White był moim partnerem, ale nie pomyślałam o tym, by został alfą... Będę musiała  nim później z nim o tym porozmawiać...
- Świetnie- Uśmiechnęłam się, nie zdając sobie sprawy, że mówię to na głos. Gdy się o tym zorientowałam na chwilę się wystraszyłam, że White mógł źle odebrać to, że odpowiedziałam za niego. On  jednak tylko się uśmiechną i polizał mnie po policzku, co sprawiło, że się zarumieniłam! Znów się uśmiechnęłam.
     Resztę dnia spędziliśmy ze smokami i w końcu nie miałam okazji porozmawiać z Whitem. Leżąc w swojej jaskini zdałam sobie sprawę, że od naszego pierwszego pocałunku White całował mnie tylko w policzek. Nagle przypomniała mi się Naili i Mins i to, że już mieszkają ze sobą... Znowu się zarumieniłam. Tak naprawdę White jest moim pierwszym partnerem... jego pocałunek był moim pierwszym i wszystko inne z nim jest pierwsze...- Próbując uciszyć myśli po dłuższym czasie w końcu udało mi się zasnąć. Jutro będzie czas na myślenie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz