wtorek, 6 sierpnia 2013

(Wataha Mroku) Od Naili

Zabrałam Westa i Akiarę do watahy Lata. Smoki kroczyły za nami troszkę przerażone wiem że West im o niej nagadał głupich rzeczy o Vernie. Do Watahy Lata trafią smoki Powietrza i Słońca. Gdy przechodziliśmy przez Watahę Zimy smoki drżały. Musieliśmy się spieszyć. Niestety jedna strata, jeden z młodych ledwo żył. Dziwiło mnie to że smoki ognia nie reagowały tak jak szliśmy. Może dlatego że biegliśmy szybko. Po przejściu małych przeszkód wparowałam do jaskini Verny.
-Verna, proszę wyjdź. 
Samica nie odezwała się wychodząc. Gdy ujrzała smoki powiedziała:
-Co one tu robią?
Spojrzałam w bok, tam leżał smok powietrza.
-Chyba już wiesz.
Powiedziałam szybko. Tak wiedziała coś. Opowiedziałam jej szybko o podróży tym czasem jej Szaman zajął się młodym smokiem.
Zrobiłam smutną minkę myśląc o Minsie. Po opowiedzeniu i wytłumaczeniu poprosiłam:
-Verna, co ty na to by one zostały na tych terenach? Byłyby wasze, ale trzeba uważać z nimi na zimno one odczuwają o jak wy.   Proszę, każdy by mógł mieć jednego smoka opiekowaliście by się nimi a one by wam pomagały.
Czekałam na sąd Verny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz