czwartek, 8 sierpnia 2013

(Wataha Lata) od Nikity

Plotki? Ciekawe co za plotki rozsiewano o Vernie? Nie, żebym była wściekła, ale tylko ja mogę jej robić na złość.
-Verna, odejdź. - powiedziała łagodnie Naili ale mi się to wydało trochę bez sensu...
No bo brzmiało tak, jakby zapytać kogoś co jest na śniadanie, a on np. "Nikita odejdź", po prostu to jest bez sensu.
-Nie! - Siostra warknęła, podchodząc bliżej Alfy Mroku.
-Nie teraz, Verna nie teraz - powiedziała, brzmiąc lekko zrezygnowana.
Naili podkuliła ogon, a ja się powstrzymywałam, by nie prychnąć z pogardą. Cokolwiek miała na celu, to i tak odniosło to przeciwny skutek.
-Słuchaj Verna.... - Zaczęła jeszcze raz.
-Miałam cię za przyjaciółkę...naprawdę...doceniam Cię i doceniałam. I myślałam że już .....nie będziesz dla mnie i dla mojej watahy taka. Może się myliłam. Bo znów to robisz, myślisz że jestem na końcu łańcucha pokarmowego? Bo tak mnie traktujesz!
Jak dla mnie zabrzmiało to jak typowy melodramat, rodem z bollywoodzkich komedii, warto nadmienić: kiepskich komedii.
-Ale i tak muszę Cię przeprosić za zachowanie mojej watahy bo taka nie jestem. Dam im do zrozumienia że nie warto rozpowiadać tego - kontynuowała.
Usłyszałam jak ktoś wchodzi do jaskini, ale nie patrzyłam kto.
-Dostatnie się...im...znaczy mu... - powiedziała z wahaniem, nie patrząc na swoją rozmówczynię, tylko na tego przybysza.
W końcu i ja odwróciłam wzrok i spojrzałam tam, gdzie ona, a był tam tylko czarno- niebieski wilk z nutą bieli.
Wśród lekkiego szmeru w jaskini, wyłowiłam warknięcie Naili.
-Możesz już iść!? Hmm?- poprosiła i nas zostawiła.
Spojrzałam na starszą siostrę, zastanawiając się co zamierza zrobić, według mnie nietrudno byłoby znaleźć winowajcę, zwłaszcza z jej umiejętnością wchodzenia innym do umysłu, no i wydaje mi się, że ten niebiesko-czarny basior ma coś z tym wspólnego, wskazywało na to zachowanie Naili.
 - To co teraz zamierzasz zrobić? - Zwróciłam się z pytającym wyrazem twarzy do Verny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz