Teraz szykowaliśmy się do jakiejś misji by zabić tego Ducha
Lasu. Pomysł tamtej wadery był niezły,
ale nie koniecznie skuteczny, bo zużyjemy dużo mocy, jeśli coś nie wypali to
już po nas, jednak dobrze myślą. Stanęłam na środku.
- Chciała bym dodać pewną rzecz. – Powiedziałam głośno. –
Plan tej wadery jest dobry jednak radzę wliczyć jeszcze pomoc z powietrza i
ziemi, bo będą w razie czego będą osłaniać resztę i myślę, że wilki wody mogły
by pozastawiać pułapki. Chodzi mi oczywiście o jakieś lodowe sople czy coś
takiego. Nie znam tego ducha, ale chyba dodanie mojej propozycji będzie dobrym
wyjściem. – Zasugerowałam i odeszłam w kąt.
Może nie powinnam się wtrącać, ale nie mogłam stać
bezczynnie w mojej nowej krainie, zwłaszcza, że maja niezłe kłopoty. Pomyślałam
też o tym by móc namierzyć tego ducha za pomocą wiatru, ale na razie chyba
zostawię to dla siebie, albo może lepiej im to powiem. Podeszłam do
dyskutujących wader, które najwyraźniej przewodziły tej akcji.
- Chcę dodać, że możemy znaleźć tego ducha za pomocą wiatru,
by ułatwić jego położenie. – Powiedziałam skromnie.
- Przemyślimy to, za chwilę damy wszystkim znać co
postanowiłyśmy zrobić. – Powiedziała jedna z wader.
- Mogła bym jeszcze w czymś pomóc? - Zapytałam.
- Masz może jakąś strategię gdzie moglibyśmy go złapać. –
Zapytała nagle druga.
- W lesie niedaleko wody, jednak gdy zaatakujemy musiała bym
ja lub inny wilk z ziemi zabrać drzewa by nie zostały uszkodzone. –
Powiedziałam z uśmiechem.
- Jesteś niezła w planowaniu. – Pochwaliła mnie wadera.
- Nie, po prostu dedukuję nasze szanse i straty. – Powiedziałam.
Obydwie wilczki spojrzały na mnie zaskoczone, najwidoczniej
nigdy nie spotkały kogoś takiego jak one same lub podobnego choć trochę.
Odeszłam szybko w kąt i zaczęłam za pomocą rozmów z drzewami ocenić wygląd
całej krainy. Nie było zbyt wiele miejsc gdzie mogli byśmy zaszaleć z naszym
planem, a abstrahując są może takie ze cztery miejsca. Ślęczałam nad
znalezieniem dobrego miejsca do ataku na ducha, ale średnio mi to wychodziło,
gdyż to miejsce było mi obce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz