wtorek, 21 maja 2013

(Wataha Lata) od Kondrakara

Maszerowałem z Genezą przez las...szliśmy w stronę portalu na wartę.
Nagle usłyszałem szelest...
- Gen stój. Coś jest nie tak...- powiedziałem
- Nic się nie dzieje Kondro po prostu jest cisza.- odpowiedziała
- Hm...wydawało mi się chodźmy dal...aaaaaaaa!!!- poczułem jakby coś się we mnie wbiło!
- Kondro co się dzieje?- zlękła się
- Uciekaj! Już!- ostrzegałem ją walcząc z jakimś duchem w swym ciele
 Coś mną chciało zawładnąć i udało mu się...poczułem ból i zmieniłem postać.

Blizna na oku, czarna sierść...
- Co to ma być?- zapytałem sam siebie!
- Ty w nowym wcieleniu...- usłyszałem siebie?!
- Kiedy ja wole poprzednie!- wkurzyłem się walcząc sam z sobą...no może nie sobą , o ciało turlając się po ziemi...
Geneza niemądrze nie uciekła...to coś mną zawładnęło zabiłem...swoją miłość...nie umiałem nad sobą zapanować...
Stałem przy ciele Genezy...na około jej krew...martwe ciało...zemdlałem, to coś nie opuściło mego ciała, słyszałem tylko wredny głos potwora:
- Nadasz się na przynętę do zabijania...hahaha...
Zasnąłem...
Rano czułem się zgrany z tym potworem...nie umiałem nic innego zrobić...opanował mnie na całość.
Kolejną ofiarą była Lucy z mojej watahy...szła sama...rzuciłem się na nią szybko i bezlitośnie zabiłem...
-Morderca ! – słyszałem kogoś z daleka
Miałem za nim czy nią biec ,ale potwór zabrał mnie gdzieś indziej...w stronę jaskini watahy wiosny.
Nikogo tam nie zastałem...czułem się jak Bejal gdy ześwirował !
Pociągnęło mnie do innych jaskiń lecz tam też nikogo nie było...w jaskini watahy lata potwór mnie opuścił lecz zostawił w okrutnym ciele ,o które wciąż walczyłem...by stać się znów sobą...
- Wrócę tu by cię i resztę zniszczyć...- potwór wypowiedział jakieś zaklęcie i pokazał swą postać... okazał się zjawą ze snów wilków gdy przypomniałem se ,że mam brata...tym leśnym stworem co chce Vernę za żonę... obrośniętym mchem i wilgocią... dziwacznym duchem. Zniknął i zostawił mi lustro na ścianie... spojrzałem w nie z łzą w oku. Na szczęście znów bylem białej sierści...

Nie wiedziałem co począć... wszyscy myślą pewnie ,że nie żyję... nie poznali mnie w innym ciele... to chyba nawet lepiej ,bo mnie nie wygnają...
Kogo teraz pokochać? Moja miłość nie żyje... przeze mnie...
Nikt mnie nie pozna...z dawnej strony...
Verna, Sombra, Tasha, Souvenir, Nikita , Niark , Killed, Rapix..............
Co teraz będzie? Zabiją mnie za morderstwa?
Wygnają? Zniszczą życie?
Sam nie wiem...położę się i poczekam co się stanie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz