niedziela, 26 maja 2013

(Wataha Lata) od Verny

Stałam przed Naili. Kapała z jej rany trochę krwi, no cóż nie wiedziałam że tak ją zraniłam ale... Zastanawiałam się nad sensem jej słów, no cóż może ma rację, choć trochę?
-Ty myślisz że Bejal na mnie nie zasługuje. -Szepnęłam- I że mnie przepraszasz.. -Przerwałam i spojrzałam w samicy oczy. -Dobrze, przeprosiny przyjęte, ja też przepraszam.
Odwróciłam głowę i spojrzałam w dal.
-Twoim zdaniem Bejal na mnie nie zasługuje.. -Szepnęłam, nie wiem czy dosłyszała ale to było nie ważne.
Myślałam teraz nad sensem tych słów.
Wadera westchnęła.
-Tak moim zdaniem nie zasługuje. -Odparła.
Odwróciłam głowę i spojrzałam na nią.
-A dlaczego tak sądzisz. -Powiedziałam trochę ostrzej niż chciałam. Naili spojrzała się na mnie i pokazała łapą żebyśmy usiadły na pod bliski strumyk. Bez słowa przytaknęłam i podążyłam za Alfą Mroku.
Usiadłyśmy, Naili zaczęła otwierać pysk lecz ja jej nakazałam aby przerwała i upatrzyłam jej rany. Dalej to tylko medyk będzie musiał zdziałać.
-No to dlaczego sądzisz że Bejal na mnie nie zasługuje? -Zapytałam patrząc w wodę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz