wtorek, 28 maja 2013

(Wataha Lata) od Kondrakara

Podszedłem do Nikity:
 -O czym myślisz?- Zapytałem. - Jesteś bardzo skupiona.
 -Patroluję teren- odpowiedziała krótko.- i próbuję zlokalizować co jest nie tak, poza tym, że wypłoszył zwierzynę.- dodala po chwili
 Rozejrzałem się za jakimkolwiek zwierzęciem jednak nic nie bylo... powiedziałem więc zdziwiony:
 -Faktycznie, jakoś tak pusto i cicho.
 Milczała chwilę, aż zapytałem:
 -Boisz się śmierci?- jakoś tak nie mialem pomyslu co powiedzieć ,a myślala pewnie o straconych wilkach
 Milczała znów chwilę, a potem się roześmiała:
 -Mnie śmierć nigdy nie dosięgnie.- Jednak po chwili spoważniała.- Ale dużo osób wokół mnie owszem, mogłam już tyle razy zginąć, że nawet by to się nie zmieściło w skali do 200.- mialem ochotę się zaśmiać ,ale zachowalem powagę
 -Wow, przyciągasz kłopoty- stwierdziłem.
 -Wiele osób mi to już mówi- odpowiedziała.
 Znów się zamyślila...nie wiedzialem czy już teraz jej wyznać milość czy później...ach to wcale nie takie latwe jak się wydaje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz