- Tak, czuję się lepiej - odpowiedziałem obojętny. - Muszę poszukać Perrie.
- Deep... - zaczęła smutno. Jej wyraz twarzy nie oznaczał niczego dobrego. - Muszę ci coś powiedzieć. Perrie nie żyje...
Byłem zszokowany. Zrobiło mi się słabo, czułem, jak nogi mi się załamują.
- Jak to nie żyje?!! - krzyknąłem przerażony. Myślałem, że to tylko zły
sen, z którego za chwilę się obudzę. Niestety, to była prawda.
- Ni...e wi...erz..ę - załkałem. Wybiegłem z jaskini, kierując się nad
Wodospad Łez. Wspiąłem się na samą górę. Spojrzałem w dół, obserwując
ostatni raz widok na naszą dolinę. Zamknąłem oczy. "Teraz będę z tobą
Perrie, już na zawsze" - pomyślałam. Chciałem skoczyć w dół, jednak ktoś
odciągnął mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz