sobota, 25 maja 2013

(Wataha Mroku) Od Galaxy

     Więc to koniec mnie i Mortica, Duch Lasu zabił go. Kochałam go ale zbyt długo to ukrywałam i umarł bez miłości. Byłam i jestem załamana. Czekałam aż alfy ogłoszą powrót. Nikt się mną nie interesował....moim załamaniem. Usłyszałam donośne wycie....kto to? Domyśliłam się  podbiegłam do Perrie...chwila Perrie zginęła! Więc zrozpaczona pobiegłam do jaskini Białych Róż. Leżał tam Deep. Podniosłam go lekko. Wstał sam.
-Udało się, pokonaliśmy go!
Krzyknęłam do samca. Nie byłam zadowolona ale to nic. Ciekawe czy Deep wie że Perrie zginęła. Biedaczysko...ja mam tak samo. Ale nie byłam z Morticem. Głupia jestem jak but! Kochałam go....kochałam! Z moich oczu popłynął strumień łez.
-Dobrze się czujesz?
Spytałam cicho, przez łzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz