Po tych słowach znienacka go zaatakowałam:
-To był podstęp ! - śmiał się Deep
-Nie jestem jakimś dzieckiem - mówiłam
-Bo wiesz ... - kontynułowałam - Mój ojciec zginął ratując mnie - poleciała mi pojedyńcza łza-On był dla mnie kimś wyjątkowym a teraz go ze mną nie ma i wiesz ty przypomniasz mi mojego ojca - Nie dokończyłam bo zalałam się łzami ...
-No już mała nie płacz proszę ... Bo wiesz moi rodzice też nie żyją ale czy ja się załamuje ? - Zapytał
-Nie i dlatego jesteś dla mnie przykładem - Kontynułowałam
-No już wstawaj lecimy do reszty watahy ... - Mówił
-Nie chce myślałeś że nie dokończe naszej walki ? - zapytałam z powagą w głosie
-Hah ... już myślałem że pójdziesz na straty - Śmiał się
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz