poniedziałek, 31 grudnia 2012

(Wataha Wiosny) -od Mejsi

      Poszłam się położyć musiałam przecież się przespać
przed walką. Miałam okropny sen my i tamci staliśmy już na polu walki. Wszytko się zaczeło na początku normalna walka, ale po chwili rozpentało się piekło zaczeła się krwawa rzeź.
     Wiele wilków z naszej watahy było rannych, a 5 zgineło. Z tego potwornego koszmaru wybudziły mnie promienie słońca. Był już ranek wszyscy chyba poszli już trenować, a ja zaspałam!
     Szybko pobiegłam na tereny treningu spostrzegłam Verne szybko do niej podbiegłam
     - Hej przepraszam zaspałam- powiedziałam ze spuszczoną głową
     - Spokojnie nie martw się każdemu mogło się zdarzyć
     - Dzięki jesteś bardzo fajna- uśmiechnełam się
     Zaczełam trenować najpierw zmieniłam się w skorpiona, ale nie ukąsiłam nikogo przy treningu w końcu to tylko trening później ćwiczyliśmy żywioły kiedy ktoś niespodziewanie przyszedł do nas......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz