Bejal mnie zadziwił. Wogule się nie trząsł. A ja się dygotałam jak niewiem.
Po chwili rozmowy w jego głosie usłyszałam że głos mu się załamuje. Siedział w wodzie po pysk.
- Dobrze się czujesz?- zapytałam troskliwie.
- Ja? Ja się czuję świetnie!
-Bejal, jeżeli coś się dzieje to powiedz. Twoje futro się dziwnie zmienia…
-Nic się nie dzieje. Tak czasem się dzieje-odpowiedział , ale wyczułam w tym nutkę kłamstewka.
-No, dobra. Jak mówisz że nic, to nic.
Po chwili znowu zaczęliśmy nurkować i się śmiać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz