Trenowałam jeszcze trochę z Verną po czy obie padłyśmy zmęczone:
- Remis?
- Remis- odpowiedziała z uśmiechem i wstała.
- Wiesz zastanawiałam się zawsze jak to jest latać fajnie?
- Tak bardzo, a zwłaszcza kiedy masz silne skrzydła- zaśmiała się.
- Mogę się ciebie o coś zapytać?
- Tak jasne pytaj.
- Co jeśli przegramy, albo ktoś z nas zginie?
- Jeśli przegramy co jest mało prawdopodobne to i tak dalej będziemy żyć, a od nas nikt nie zginie wszyscy przeżyjemy!
- Wiesz to dobrze bo wszyscy jesteście dla mnie jak rodzina!
- Tak samo wy dla mnie.
Uśmiechnełam się teraz nie byliśmy już dwoma watahami byliśmy jak jeden wilk walczyliśmy harmonijnie i zgodnie nie byliśmy do zdarcia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz