Chciałem przestać, ale Diana nie dawała za wygraną. Atakowała jak tylko się dało.
-Kurde dajesz radę!
-Co Alfo wymiękasz?
-Ja nigdy!-skłamałem
-Akurat.
Walka toczyła się do ostatniej kropli potu. Nie dawałem sobie zwyczajnie rady. Nie wiem czy to walka z Verną mnie tak wykończyła czy Diana była zbyt silna...
Diana zaczeła łkać. Nie wiedziałe co się dzieje. Nie zrozumiałem. Walczyła zacięcie i nagle zaczeła płakać. Byłem kiepski w uczuciach zapytałem:
- Nie martw się! Wszyscy wyjdą cało i będą zdrowi! Nikogo nie zabraknie w naszej watasze po wojnie.- przytuliłem wadere
Widać było, że doszła do siebie. Usmiechneła się przez łzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz