Po chwili odezwała się:
- Choć wiem jak z tąd wyjść. Szybko nas wyprowadziła z ich terenów. Później spotkałam się z Verną. - Hej Verna. - Hej Mejsi mówiłaś, że chciałabyś zobaczyć jak się lata. - Tak..... ale........ Nagle Verna wsadziła mnie na swój grzbiet i wzbiła się w powietrze. Włosy rozwiewał mi wspaniały wiatr nigdy nie czułam się tak świetnie jak teraz nawet na chwilę zapomniałam o wojnie było cudownie. - I jak podoba ci się? - Ty się jeszcze pytasz? Oczywiście, że tak! Trochę jeszcze latałyśmy i w końcy wylądowałyśmy. - Było wspaniale- powiedziałam szczęśliwa. - Widzisz to są uroki latania. - Wiesz z nikim nigdy się tak dobrze nie dogadywałam jesteś dla mnie jak siostra- powiedziałam z uśmiechem wilczyca odwzajemniła uśmiech. | |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz