Gdy się obudziłam, czułam okropny ból głowy. Było mi niedobrze i wszystko mnie bolało. Było niemal tak jak wtedy, gdy moje moce pierwszy raz się uaktywniły. Na szczęście tym razem otoczenie zbytnio się nie zmieniło. Cieszyłam się, że zdążyłam dobiec na pustynie, inaczej byłoby kiepsko.
- Obudziłaś się wreszcie?- Zadrwił jakiś głos. Zaskoczona poderwałam się, co sprawiło mi jeszcze większy ból, tak, że niemal straciłam równowagę.
- Mogłabyś uważać? Wolałbym, żebyś nie umierała. Nie chciałbym przekazywać Alisji, że nie żyjesz...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz