Po jakimś czasie razem z Souvenir dołączyłyśmy do stada. Czułyśmy się bardzo samotnie.
Cofałam się i niewidząc gdzie ide uderzyłam w kogoś. To Verna, zaczęłam rozmowę:
-Verno, nie radzę sobię czuję się samotnie Souvenir znalazła już sobię kolegę, a ze mną nikt nie chce rozmawiać. Czuję się samotnie.- żaliłam się.
-Nie martw się napewno ktoś cię polubi. Ja ciębie lubię - odpowiedziała radośnie samica
-Noo tak , ale przywódca lubi i docenia każdego w stadzie - Dalej marudziłam.
-Weź się w garść i leć przywitać się z Deep'em tylko uważaj potrafi być bardzo tajemniczy - szeptała Verna.
-Echh ... - Mruknęłam.
Podeszłam do Deepa i wydukała z siebie:
-Cześć Deep? Nie myle się? - Spytałam ostrożnie.
-Cześć nie, nie mylisz się ty jesteś ta nowa Perrie tak?
-Ta-Tak, czuje się bardzo samotna nikt mnie tutaj nie akceptuje - żaliłam się.
-Kolejna maruda weź się w garść... Lecisz ze mną? -Zaproponował samiec.
Zaczeliśmy wzbijać się w górę było wspaniale z kimś pobyć przed wojną. Byłam szczęśliwa, bo bałam się że nikt mnie nie wesprze w razie kłopotów w walce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz