Z Deepem upolowaliśmy dwie duże sarny, więc mogliśmy wracać do dziewczyn. Nie opodal legowiska, podszedł do nas MonstersDream. Byłam mile zaskoczona.
-Cześć Verna!
-O cześć. Co tutaj robisz?- Zapytałam
-Czekałem na Ciebie.
-A więc co Cię tu sprowadza?
-Po dość długim rozmyślaniu, chciałabym dołączyć do waszej watahy. Co Ty na to?
Nie odpowiedziałam. Ale w środku rozsadzała mnie radość. Zanieśliśmy jedzenie do legowiska. Geneza i Cassy już nie spały. Przywitały się ze mną i zaczęły się zapoznawać z samcami. Później zaczęliśmy jeść. Zobaczyłam że MonstersDream nie je, więc go zaprosiłam do posiłku. Zaskoczony się zgodził. Po obfitym śniadaniu podeszłam do szarego wilka który siedział z dala od innych wilków..
-MonstersDream przyjmuję Cię do naszej watahy. -Uśmiechnęłam się.
-Dziękuję. - Przytulił mnie przyjaźnie.
-Choć do Cassy, Genezy i Deepa, powiedzmy im o tym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz