Byłem szczęśliwy, że wkońcu mogę coś powiedzieć. Zawsze byłem typem samotnika. Jednak nigdy nie było tak, że nie mówiłem nic. To mnie strasznie przygnębiło. Nawet Słowik nie słyszał moich myśli. Na szczęście przyleciała Wataha Lata. Tylko Cassy umie słuchać myśli to mnie uratowało. Wkońcu mogłem opowiedzieć o wszystkim.
Verna chciała ze mną porozmawiać o bitwie, która lada chwila może nastąpić. Bałem się tej rozmowy. Nie należało jej jednak odkładać w nieskończoność. Opuściliśmy swe stada, aby na spokojnie wszystko omówić. Zaprowadziłem wadere na Słoneczne Wybrzeże, gdyż właśnie tam było najprzyjemniej na spokojną rozmowę.
-Mam pytanie... Czemu stanełaś po mojej stronie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz