poniedziałek, 31 grudnia 2012

(Wataha Wiosny) -od Sunshine

     Tym razem ten portal był dużo większy, dochodziły z niego krzyki rodem z horroru.
      - To wcześniej było.. było mniejsze - powiedziałam
      Byłam coraz bardziej zdenerwowana. Czułam niezwykłą chęć znalezienia się w portalu. Widziałam w nim odbicie trochę podobne do różnych zwierząt i.. wilków? Naszych przodków?
      -Widzicie to?
      -Co mamy widzieć? - odpowiedziała Mejsi
      - Te wilki, te, te zwierzęta. One, one są straszne.
      - Tam nic nie ma. Chyba masz fatamorganę.
      Wiem dlaczego tylko ja je widziałam. Były to duchy. Czekające na coś. Chyba wiem na co. Czekają na nas. Chcą nas zabrać ze sobą. Chcą aby ta wojna skończyła się strasznie. Zaczynałam słyszeć głosy, jakby - koniec jest bliski czy to ostatnia noc. Jutro ma być walka. Rozpłakałam się. Portal zrobił się czerwony. Jakby obciekał krwią.
      - Sunshine, nic ci nie jest? - pytała mnie Verna.
      - Tam, tam są duchy. One wiedzą co się wydarzy. One na nas czekają.
      Po chwili zemdlałam. Obudziłam się w jaskini. Musieli mnie tam zanieść. Była przy mnie Diana.
      - Co coo się stało?
      - Zemdlałaś przy portalu. Jesteś zdenerwowana ale nic Ci nie jest.
      Poczułam nagły przypływ energii tak z nikąt. Szybko wstałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz