-Ja kto? Przecież nic nie jest jeszcze w ogóle ustalone ani...
- Myślisz, że wszyscy będą czekać do ostatniej chwili i to odwlekać? Pierwsze wybrało stado powietrza, wiesz Alfa w nim jest zakochana w Bejalu, więc było oczywiste, że tak wybiorą...
- Co?! Jak to zakochana!? Skąd wiesz?!
- Nie unoś się tak. Mam w stadzie dużo szpiegów, jesteśmy na bieżąco.- Uśmiechnęła się.- Nie przejmuj się tak! Jak słyszałam, to raczej przeszłość, ale jakieś tam uczucia pewnie do siebie jeszcze mają...
Wściekłam się, jak nigdy.
-I on śmie mi wytykać niestałość w uczuciach?! Pierwsza kłótnia, a on już poleciał do byłej?!
- Ech. Ciebie również łatwo wytrącić z równowagi.- Zaśmiała się.
Zarumieniłam się. Wiedziałam, że ma rację.
- Przepraszam, ostatnio chodzę jak podminowana. Masz rację. Wiem, że muszę zapomnieć o Bejalu, nasz związek i tak nic dobrego by nie przyniósł...
- Wreszcie! Byłam ciekawa, kiedy w końcu to do ciebie dotrze! Teraz musisz iść do swojego stada, musisz ich przygotować! Dołączymy do ciebie, jak będziemy gotowi, przyprowadzimy też Watahę Jesieni. Radze Ci zebrać zapasy jedzenia, nie wiadomo ile to wszystko może trwać.
- Czekaj, chcecie opuścić swoje terytorium? Co będzie jeśli je zagarną?
- Nie martw się, umiemy zadbać o swoje.- Uśmiechnęła się i zniknęła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz