poniedziałek, 31 grudnia 2012

(Wataha Zimy) od Sierra

Ja się nie nadaje do wojny! Jeszcze z ogniem! Ale stanę dla mojego stada, bo je kocham. Choć dawno nie używałam swoich mocy...Stanę do wojny, bo nie chcę widzieć jak oni walczą,a ja jestem tu. Nigdy w życiu.
Polowanie już było. Trening to każdy se zrobi... Trzeba czekać. Obyśmy wygrali. Oby... Aniel chodzi poddenerwowana zresztą jak wszyscy.
- Trzeba uważać na słowa, żeby nie dostać z liścia.- Zażartowałam. Poszłam nad jeziorko.Tam ćwiczyłam nad wodą.
-Hej co robisz?-zapytała Evanestencia.
-Ćwiczę. Chcesz się dołączyć?
-Jasne.
Trenowałyśmy z godzinę i rozmawiałyśmy.
-Ciekawe co będzie z tej wojny.
-No, dowiemy się w najkrótszym czasie.
-Jestem w tej watasze tak długo, a tu pierwsza wojna.-powiedziała Evanestencia.
-Ja jestem od niedawna. I już wojna. Przynajmniej się coś dzieje.
 Uśmiechnęłam się, a ona odwzajemniła... Jeszcze tylko trochę i wojna...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz