-Więc tak. Mój partner, Mins. Jego ojciec pokazał mu się jako duch i prosił byśmy znaleźli wszystkie cząstki amuletu. Jedną ćwiartkę ma Mins druga jego ojciec a cała polowa spoczywa na grobie jego matki.
-A po co tam iść?
Spytał samiec dziwiąc się mi.
-Amulet jest niebezpieczny z tego co ja wiem o szczegóły ,,ciekawisiu'' spytaj się Minsa.
Uśmiechnęłam się do Westa. Nie wiem co mnie napadło by nazwać go ciekawisiem. To słowo samo wpadło mi w usta. Prócz Westa zgłosił się Clank . Potrzebujemy jeszcze jednej osóbki. Może samicy dla mego towarzystwa. West odszedł chyba się na mnie troszkę obraził. Aj tam przejdzie z czasem. Obgadałam z Donem wszystko. I ku mojemu zdziwieniu zgodził się pilnować i kierować watahą pod moją nieobecnością. Podziękowałam mu ładnie i udałam się do Clanka by obgadać troszkę sprawę. Przyjął to dobrze i nie zadawał żadnych pytań. Ucieszyło mnie to niezmiernie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz