Wataha Mroku? Ach, prawda, mówił, że mogę dołączyć. Ciekawe, czy w ogóle będę mogła? Chciałam spytać się o to co się działo wczoraj, ale nie zdążyłam, bo już mi odpowiedział. I zrobił się czerwony. Uroocze! Szeroko się uśmiechnęłam. Jednak, kiedy zmienił się w człowieka i poszedł, zamurowało mnie. Nie wiedziałam co robić, więc siedziałam w bezruchu i patrzyłam na wyjście z jaskini. - Hm... - mruknęłam. Cicho tutaj bez niego. Zanudzę się. Nie mam za dużej cierpliwości... Przyjdź! Jak na zawołanie Clank wszedł do środka. Szkoda, że w wilczej postaci. I postawił obok mnie coś na typ woreczka. Przyjrzałam się temu i... zobaczyłam króliki. Przez chwilę wystraszyłam się, że nie żyją, ale po chwili się poruszyły. - Yeey!!! - krzyknęłam. Były nawet bardziej urocze niż poprzednie i tych nie musiałam jeść. Szybko zmieniłam się w człowieka i z zafascynowaniem i ogromnym uśmiechem zaczęłam je głaskać. - Ooo! Kocham je! Dzięki Clank! - zaśmiałam się radośnie do samca. W postaci dziewczyny wyglądałam trochę dziwnie. Chodzi mi o moje włosy. nietypowo, ale uroczo ścięte i czarne oczy. |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz