Zastanawiałem się nad tym chwilę.
-Wiesz nie mam dziś zbytnio humoru. Jakoś tak...
Skrzywiłem się ale po chwili na twarzy samicy zagościł smutek.
-Więc nie idziesz?
Usiadłem i wtedy przypomniałem sobie słowa Naili:,,Don ty na pewno znajdziesz drugą miłość'.' Skąd ona to wiedziała? Bo mnie kochała. Miałem nie iść ale po chwili wziąłem głęboki oddech i szybko powiedziałem:
-No jasne że idę...
Samica uśmiechnęła się, widziałem to. Chwila Akine...no tak dźwięk jesieni. Co jesieni??
-Em...jesteś z watahy jesieni?
-Taa jestem jej alfą.
Uśmiechnęła się szyderczo. Idąc oglądałem jej ciekawe ubarwienie. Biała głowa a po części łapy...czerń, brąz, pomarańcz a na końcu żółć. Ciekawe kolory. Szedłem za nią w ciszy, bez żadnego słowa. Ani mrumru. Chciałem przerwać tą głuchą ciszę więc zadałem głupie pytanie (jak dla mnie):
-Ilu członków jest w twojej watasze?
Akine odwróciła się i powiedziała:
-Ze mną trzech.
-Aha.
Znów zapadła cisza. Nie mogłem tego znieść. Usłyszałem dziwny pisk samicy, chciała coś powiedzieć?? Może tak a może nie. Musiałem się wreszcie dowiedzieć gdzie idziemy:
-Akine, czekaj. A tak wo gule to gdzie my idziemy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz