- Ja...Kocham Cię.
Jedno, krótkie zdanie, a poraziło mnie jak nic dotąd. Patrzyłam mu w oczy, nie mogąc oderwać wzroku. Czułam się jak młody, niedoświadczony szczeniak, kompletnie nie wiedząc, co zrobić.
-''Nie zrań go''- nagle zabrzmiało mi w głowie zdanie Dona.
We wzroku wilka był cień, który sprawił, że w sercu mi zawrzało. Wzrok miał tak uroczo błagalny, przepełniony strachem i nadzieją. Zupełnie inny niż Bejal.
Nie wiedząc nawet kiedy, odpowiedziałam mu:
- Nie wiem, czy to co do Ciebie czuje to miłość. Nie mam w tym zbytniego doświadczenia, ale mogę spróbować...
- Więc zostaniesz moją partnerką?- Przerwał mi White. Jego mina była tak radosna, że aż się zaśmiałam mówiąc:
- Tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz