poniedziałek, 22 lipca 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa

Wstałem wczesnym rankiem. Udałem się przed jaskinie gdzie siedział Silver Shadow. Spytałem go czy nie chciał by nie chciał z nami ruszyć po amulet. Pobiegłem upolować coś na śniadanie. Po 10 minutach wyczułem sarnę. Gdy ja wreszcie znalazłem szybko ją zabiłem. Gdy wreszcie się najadłem ruszyłem w stronę jaskini. Gdy byłem na miejscu usiadłem przy wejściu i zacząłem myśleć.Nagle z krzaków wyszła Naili.
-Więc mamy już trzech do wyprawy!- powiedziałem .
Ona usiadła i wesoło spytała .
-Kto to?
-West, Clank i Silver Shadow.- odpowiedziałem.
Wiedziałem, że była nieco rozczarowana bo obiecałem ,że znajdę jej kogoś do towarzystwa.
-Nie martw się kochanie może ktoś się jeszcze znajdzie.
Podbiegłem do niej i pocałowałem ją czule .
-Poczekamy do jutra. -powiedziałem.
-Dzięki-powiedziała po czym mnie przytuliła .
Nagle do jaskini wpadł Clank niosąc jakąś wilczyce. Zaczął tłumaczyć kto to jest i jak ja znalazł. Nie wiem po co on ją tu przyniósł przecież jest medykiem. Gdy wilczyca którą przyniósł zasnęła podszedłem do niego.
-Ale wiesz, że jutro w południe wyruszamy?
-Wiem ale nie wiem czy z wami pójdę. Muszę się nią zająć.
-A porozmawiasz z nią czy by z nami nie poszła.
-Porozmawiam.
-Okej dzięki.
Mówiąc to wyszedłem przed jaskinie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz