piątek, 19 lipca 2013

(Wataha Mroku) Od Naili

           Bardzo bałam się, nie wiedziałam co zrobić czy iść z kochanym . Czy zostać przy watasze, ostatnio dołączyło sporo członków a ostatnim był West. Stało się to wczoraj po rozmowie z Minsem. Kiedy wyszłam z jaskini potkałam wilka który przedstawił mi się jako West. Ponoć szukał watahy więc z miłą chęcią go przyjęłam. Opowiedział mi trochę o sobie a ja o terenach i watahach je zamieszkujących. No oczywiście nie pominęłam tematu postaci ludzkiej. Samiec nie zareagował źle. Wręcz przeciwnie, odrazu ją wypróbował. Śmiałam się z niego bo nie umiał chodzić, ja miałam tak samo.  Potem oprowadziłam go troszkę po naszych terenach i przedstawiłam członków. Donatello przyszedł gdy słońce zaszło. Nie był smutny, coś się dziś działo. Ale nie chciałam wnikać. Pokazałam mu tajemnicze jaskinie, gdy weszliśmy na prawej jaskini 8 od końca pojawiło się imię:,,West''. Opowiedziałam mu że to ,,normalne''. Ucieszony wbiegł do jaskini, nie wiem co było dalej bo poszłam do swojej rozmyślając czy iść z Minsem czy też nie. Ehhh. Zasnęłam.
             Rano obudził mnie zapach świeżego mięsa. Czuć było że Mins rozkazał zrobić polowanie. Wstałam rozciągając się. Przed jaskinią leżało pół sarny. Kusiła mnie zapachem, ale jej nie tknęłam. Chciałam iść do Minsa by dać mu odpowiedz.Spotkałam go przed jaskiniami  patrzył na niebo.
-Mins!
Krzyknęłam podbiegając do niego. 
-O już wstałaś, nie jadałaś sarny którą ci zostawiłem?
Spytał wąchając mnie pieszczotliwie.
-Nie, muszę ci odpowiedzieć na pytanie zadane wczoraj.
Uśmiechnęłam się.
-Proszę, mów.
-Więc...ja... pójdę z tobą. Ale nie możemy iść sami.
-Kto jeszcze?
Spytał ze zdziwieniem.
-Dwóch członków z naszej watahy. Wybierzemy ich dziś lub sami się zgłoszą.
-Dobrze.
Odpowiedział i wróciliśmy do jaskini. Zjadłam sarnę i zaczęłam rozmyślać kogo wziąć. Donatello i Akiara zostają będą dowodzić watahą. Potrzebni wojownicy więc może West jak się zgodzi.  Galaxy niech też zostanie, może Silver Shadow i Clank? Albo Amai. Ehh sami się zgłoszą po czasie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz