piątek, 26 lipca 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa

Obudziłem się wczesnym popołudniem. Gdy wszyscy uczestnicy wyprawy się obudzili wyruszyliśmy po amulet. Gdy wyszliśmy z terenów naszej krainy co chwilę zerkałem na mapę aby nie pobłądzić. Odczytywanie jej nie było łatwe gdyż była zapisana w jakimś obcym mi języku. Gdy słońce zaczęło zachodzić rozbiliśmy obóz. Wszyscy byli zmęczeni gdyż gdy tylko opuściliśmy naszą dolinę cały czas biegliśmy. Zapadła noc. Wszyscy spali a ja studiowałem mapę od ojca. Przez całą noc nic się nie działo. Następnego ranka też było zbyt spokojnie. Zastanawiałem się czy spotkam tego gryfa o którym mówił mi ojciec.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz