czwartek, 4 lipca 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa


          Obudziłem się późnym rankiem. Gdy wszyscy wstali udaliśmy się całą watahą na polowanie. Maszerowałem obok Naili. Cieszyłem się, że wybrała mnie. Naili musiała mieć dzisiaj pecha bo ciągle się potykała. Polowanie się nie udało bo Danatello zbyt szybko wybiegł z krzaków. Wataha wróciła do jaskini. Mi natomiast udało się złapać zająca. Podarowałem go Naili po czym ruszyłem na poszukiwanie jedzenia dla reszty grupy. Po pewnym czasie wpadłem na trop łosia. Zacząłem iść wzdłuż tropów. Po około 5 minutach zobaczyłem dużego,zdrowego łosia.
Zacząłem się skradać. Gdy byłem około 5 metrów od niego. Zacząłem biec. Od razu ugryzłem go w szyje i zabiłem. Zmieniłem się w niedźwiedzia bo jako wilk nie dałbym rady go sam zaciągnąć do jaskini.
W ciele niedźwiedzia praca szła łatwo. Po 20 minutach byłem przed jaskinią. Zmieniłem się w wilka i zacząłem jeść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz