To niesamowite! Zostałem Alphą Watahy Jesieni. Mimo, że jest nas tylko czterech, to tym lepiej. Choć przydałoby się więcej członków. Dawna Alpha zeszła na Bethę. Teraz muszę się nami opiekować. No cóż, taki los.
Ruszyłem na polowanie. Byłem strasznie głodny. Wokół było wiele tropów. W końcu wywąchałem najświeższy, biegnący ku bagnom. Na dodatek, było tam trochę białej jeleniej sierści. Mógł więc być to rzadki biały jeleń. Z tą myślą rozpłynąłem się w powietrzu i złożyłem dopiero przy białym zwierzęciu, wokół którego latały majestatycznie wrony. Rozpoznałem go - to gatunek wywodzący się z Erumeldir.
Jest to tak piękne, w ogóle niebojaźliwe zwierzę, że nie miałem zamiaru go chwytać. Na szczęście, znalazłem niedaleko wplątaną w ciernie martwą sarnę. Zadowoliłem się nią. Zostawiłem większość dla watahy. Zaciągnąłem ją do lasu, gdy usłyszałem głosy. To również były wilki, sądząc po nasilonym wietrze - z Watahy Lata.
- Verno, gdzie idziesz? Przecież tak duża zwierzyna nie trafiła się od dawna.
- Przepraszam, ale muszę pomyśleć.
Od myśli oderwało mnie warczenie. To wilk za moimi plecami. Zjeżyłem się.
- Czego chcesz? - zawarczałem.
- Szukam watahy. Może jakąś znasz?
- Jestem Alphą Watahy Jesieni. Obok są jeszcze watahy Wiosny, Lata, Zimy i Mroku. Chciałbyś dołączyć do którejś z nich? Przy okazji, jestem Fallen.
- Interesuje mnie Wataha Jesieni. Chciałbym dołączyć.
- Niestety, na razie nie mogę cię oprowadzić, ale w naszej jaskini są jeszcze trzy wilczyce. Poproś którąś z nich o pomoc. Jaskinia leży na północ od lasu. Teraz przepraszam. - skłoniłem głowę i schowałem się w krzaki. Wtedy zobaczyłem najprawdopodobniej tę Vernę - Alphę Watahy Lata. Podleciała do skały i sobie na niej usiadła. Wylazłem z krzaków.
- Witam, jestem Fallen, nowy Alpha Watahy Jesieni. W czymś pomóc?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz