Wstałam rano, zbudzona głodem. Zauważyłam, że wraz ze mną, wstały dwie pozostałe wilczyce. Nostalgia oraz Souvenir. Cóż, burczało nam w brzuchach, więc czas było na polowanie. Postanowiłyśmy się odwdzięczyć i upolować też coś dla Watahy Wiosny. W końcu niedługo ruszamy na tereny watahy lata. Mojej watahy, mam dom, mam rodzinę. To piękne uczucie!
Poszłyśmy w stronę zagajnika, zapolować na zwierzynę. Jak mówiłam, tak zrobiłam. Jedzenia spokojnie starczyło dla dwóch watah. Później, chcąc zostawić watahy same, poszłam z Nostalgią na spacer.
Widziałam jak cierpi Verna. Musiała pożegnać się z Mejsi. Łączyła ich przyjaźń i to ogromna.
A teraz to wszystko przepadnie. To smutne.
Ciągle myślałam o mojej wizji. Bałam się tego, co nadejdzie. Zawsze mogłam się mylić, nie byłam nieomylna. Raz się to już zdarzyło. Modliłam się w duchu, by tak było i tym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz