Byłam ciekawa, o co chodzi Roxanie.
Powoli szłam w jej kierunku, kiedy dogonił mnie Niark. Uśmiechnęłam się do niego.
Doszliśmy razem do wilczycy.
-Tylko uważaj, bo Perrie chciała się do niego zblizyć. I jest strasznie agresywny. -powiedziała Roxana.
-Oj tam, chyba nic się nie stanie. No to pokaż to straszne, piekne zwierze. -Powiedziałam poważnym głosem I zaczełam się cicho śmiać.
Przeszliśmy kilka kroków za skałę i wzkazała na...feniksa, który akurat w tej chwili chciał dziabnąć Aoime.
Ale musiała przyznać, ta istota była piękna.
Feniks kiedy mnie ujrzał lustrował mnie, i z głośnym łopotem skrzydeł, wleciał na moje ramię.
Wszystkie wilki które widzialy tą sytuacje były zdziwione, ja także. Feniks dalej uważnie się mnie przyglądał.
-Chcesz z nami zostać? Powiedziałam do stworzenia.
Pokręcił twierdząco główkę, to był znak że chce. Cieszyłam się z tego.
Zwróciłam się do wilków.
-Teraz trzeba wymyśleć imię, jakies pomysły?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz