Po rozmowie z Aoime, byłem bardzo zmęczony, więc szybko położyłem się spać.W nocy miałem koszmar.
"Widziałem jak coś albo ktoś atakował po kolei wszystkie wilki nie tylko z
naszej watahy.Te ataki były strasznie bolesne i straszne.
Nagle to coś zaatakowało mnie nie mogłem odeprzeć tej siły była za silna nawet dla mnie.
Nie widziałem kto to był".
Obudziłem się zalany potem , pierwszy raz od dawna czułem strach , i
samotność ten sen sprawił , że od razu poszedłem obudzić Verne i jej
to od razu opowiedzieć .
- Verna wiesz napotkała mnie straszny sen. - powiedziałem
- Mnie ostatnio też napotykają sny -odpowiedziała
-A o czym miałeś sen? -zapytała
Musiałem jej wszystko opowiedzieć .
Verna widać było że jest zaskoczona i przerażona .
Nie mogłem zasnąć , więc poszedłem na nocny spacer .
Była pełnia , więc poszedłem na najwyższą górę w okolicy siedziałem tam
długo lecz się nie powstrzymałem i zacząłem wyć. Wyłem głośno i długo.
Nad ranem zgłodniałem więc udałem się w drogę powrotną do jaskini Letniej Bryzy .
Jednak coś mnie zatrzymało poznałem to miejsce w której byłem we śnie ,
szedłem w tamtym kierunku i coś zaatakowało mnie z prawej strony. Postanowiłem udać się w tamtą stronę . Szedłem długo aż doszedłem do
jakiejś dziwniej jaskini .
Wejście do niej przypominało głowę wielkiego wilka z kłami .
Wszedłem do niej była piękna .
Cała obrośnięta bluszczem .
Kiedy wszedłem głębiej ujrzałem mały wodospad z małym jeziorkiem .
Była cudna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz