Obudziłem się wczesnym rankiem w namiocie człowieka który się mną
opiekował.W wiosce panowało poruszenie gdyż przybył łowca z dalekiego
wschodu.Udałem się razem z ludźmi by zobaczyć łowce lecz gdy mnie
zobaczył wyciągnął naładowaną kusze i wycelował ją we mnie na moje nie
szczęście trafiła mnie w bok,szybko uciekłem do lasu zaczął padać
deszcz więc woda zmyła krew.Wczołgałem się do jaskini i zemdlałem.Gdy
otworzyłem oczy moim oczom ukazała się piękna biała wilczyca. Próba
wstania zakończyła się bólem z powodu rany w której nadal była
strzała.Wilczyca spojrzała na moją ranę podeszła i zębami wyciągnęła
strzałę,czułem straszny ból jednak wyjęła ją,następnie położyła swoją
łapę na ranie i nagle poczułem energie i siłę mentalną przepływającą
przez ranę.Po ranie nie było śladu zdumiony spytałem
-Jak to zrobiłaś?
-Siłą mentalną.-Odpowiedziała
A następnie dodała:
-Jest w tobie moc o której nie wiesz ta moc to siła mentalna wyczuwam
ją.Jedna jesteś jeszcze za słaby aby leczyć swoje rany siłą mentalną.
Pokiwałem głową na znak , że rozumiem.
-Teraz Cię muszę jednak opuścić.-Powiedziała
-Czemu?- spytałem
-Nie obawiaj się,odwiedzę Cię wkrótce ...a i jestem Naili.
Po czym odeszła,nagle usłyszałem kroki,był to łowca gdyż ludzie z wioski nie zapuszczali się tak daleko
szybko ruszyłem w głąb jaskini siedziałem tam z pół dnia.Gdy wydostałem się z jaskini był wieczór,Udałem się coś
upolować szukałem tak z 30 minut i na polanie znalazłem grupę
jeleni,cała polanka była otoczona krzakami wiec podkradłem bardzo
blisko.Jakieś 2 metry ode mnie znajdowała się młoda sarna,skoczyłem na
nią próbowała uciec ale nie zdążyła .Najedzony ułożyłem się w krzakach .
Rano pełen energii ruszyłem w las wędrowałem tak z 3 godziny i
znalazłem jaskinie sprawdziłem czy ktoś w niej nie mieszka ale była
pusta.Ruszyłem po gałęzie,trawy lub małe krzaczki by zrobić sobie
posłanie.Zmęczony wędrówką odpoczywałem jednak spokój nie trwał długo
jak się okazało ta jaskinia należała do watahy jesieni .A las to
mroczny bór , wilki nie przyjaznej watahy zabarykadowały wejście .Jednak
udało mi się przeskoczył przeciwników .Biegłem całą noc aż dobiegłem do
Mrocznego lasu.Była ciemna noc księżyc świecił bardzo jasno więc
poszukiwałem jaskini po godzinie znalazłem pustą jaskinie w środku lasu .
Zmęczony ułożyłem się do snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz