środa, 30 stycznia 2013

(Wataha Wiosny) -od Luthi

      Pewnego dnia postanowiłam cały dzień spędzić sama. Najpierw poszłam do Doliny Ognistych Lasów. Upolowałam sobie dwa króliki, które powinny zapewnić mi spokój do wieczora... Po trzydziestu minutach wylegiwania się poszłam do Tuneli Lawy. Tam w zaciszu doskonaliłam swoje moce. Moją specjalnością to stan wilka ognia. Miałam wtedy oczy z ognia... W ogóle cała byłam z ognia... Kocham swoje moce i nie chciałabym mieć innych.
      W tej chwili w ogóle nie myślałam o partnerze. Na razie jestem samotniczą i dobrze mi z tym... Może kiedyś spotkam tego jedynego. Będzie co będzie. Gdy się zmęczyłam znowu poszłam do Doliny Ognistych Lasów. Z liści i trawy zrobiłam sobie posłanie.Zasnęłam... Spałam dwie godziny. Obudził mnie mój burczący brzuch. Tym razem upolowałam sobie jelenia. Był pyszny.
      Nie wiem dlaczego, ale zachciało mi się biegać. Biegłam szybciej niż wiatr. Nagle na kogoś wpadłam. To był Falling.
-Co ty robisz?-zapytałam oburzona.
-Ja udałem się na spacer. To ty na mnie wbiegłaś.-Uśmiechnął się.
-Ał! Przepraszam cię.
-Nie ma za co.
      Ale miałam guza... Następnym razem muszę uważać.
-Może wrócimy razem do naszej watahy?-zapytał.
-Tak jasne.
      Rozmawialiśmy sobie i szybko nam zeszła droga powrotna... Jest bardzo miły.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz