Obudziłam się zdyszana i cała mokra.
Rozejrzałam się po jaskini, ale każdy wilk spał. ,,To tylko sen...''-
wmawiałam sobie. Cały czas miałam przed oczami ten straszny obraz. Była
noc i także każdy wilk spał. Lecz po jakimś czasie wszyscy zaczęli
krzyczeć ( przez sen ) i wić się z bólu. A później widziałam tylko, jak
wychodzą z nich dusze... To było straszne, a ja nie mogłam nic zrobić.
Zrobiłam trzy głębokie wdechy i wydechy i znów zasnęłam.
Rano... Zupełnie zapomniałam o wydarzeniu w nocy i ciągnięta promieniami słońca, wstałam. Przeciągnęłam się, ziewnęłam i poszłam coś upolować. Moją ofiarą został uroczy, młody jelonek. Po sytym śniadaniu zastanawiałam się, jak spełnić resztę dnia. ,,Gdzie ja tu jeszcze nie byłam...?''- zastanawiałam się. Eh, no przecież nie byłam jeszcze w centrum krainy. Ruszyłam wolnym krokiem, w ogóle się nie śpiesząc. Dzień był taki piękny, a śnieg cudownie błyszczał w blasku słońca.
Nagle zobaczyłam przed sobą Lodową Fontannę i oniemiałam z wrażenia. Po prostu brakowało mi słów na opisanie widoku. Ale zaraz... Nie jestem tu sama. Wyczułam zapach wilka Wiosny. Może lepiej byłoby się wycofać? Chociaż z drugiej strony to jest wspólne miejsce, więc nie ma powodu. Zdecydowanym krokiem ruszyłam w kierunku wody, lekko zerkając na wilka. Alfa Ognia... Bejal.
Rano... Zupełnie zapomniałam o wydarzeniu w nocy i ciągnięta promieniami słońca, wstałam. Przeciągnęłam się, ziewnęłam i poszłam coś upolować. Moją ofiarą został uroczy, młody jelonek. Po sytym śniadaniu zastanawiałam się, jak spełnić resztę dnia. ,,Gdzie ja tu jeszcze nie byłam...?''- zastanawiałam się. Eh, no przecież nie byłam jeszcze w centrum krainy. Ruszyłam wolnym krokiem, w ogóle się nie śpiesząc. Dzień był taki piękny, a śnieg cudownie błyszczał w blasku słońca.
Nagle zobaczyłam przed sobą Lodową Fontannę i oniemiałam z wrażenia. Po prostu brakowało mi słów na opisanie widoku. Ale zaraz... Nie jestem tu sama. Wyczułam zapach wilka Wiosny. Może lepiej byłoby się wycofać? Chociaż z drugiej strony to jest wspólne miejsce, więc nie ma powodu. Zdecydowanym krokiem ruszyłam w kierunku wody, lekko zerkając na wilka. Alfa Ognia... Bejal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz