wtorek, 29 stycznia 2013

(Wataha Lata) od Lucy

-Lucy!Ratuj się!Uciekaj stąd póki jeszcze możesz!Póki jeszcze jest czas!-krzyczał mój ojciec
-Ale...-odparłam
-Żadnych ale!Już!-odwarknął przerywając mi
Przerażona uciekłam.Kiedy byłam dość daleko odwróciłam się.Nad lasem unosił się jeszcze dym,który docierał aż tutaj.Trujący smród otoczył mnie.Słońce powoli chyliło się ku dołowi,a po chwili nastała ciemna i zimna noc.Nadal nie znużona snem oczekiwałam rodziców,ale oni nie przychodzili.Po kilku godzinach czekania postanowiłam wrócić w miejsce gdzie płonął las.Zastałam tylko martwe drzewa nie które z nich były poobalane,a także martwe wilki.Nerwowo zaczęłam szukać wśród nieobecnych twarzy,rodziców.Pierwszą znalazłam mamę.Była tylko lekko poparzona,ale...Już nie żyła. Zaczęłam szukać ojca.Znalazłam go o wiele dalej od innych,prawie przy rzece.Jeszcze żył!
-Tato?!Tato!!-krzyczałam mu do ucha,ale on coś wymamrotał i odszedł-Tato...?-zapytałam płaczliwym głosem
Spuściłam głowę.Z moich oczu wypłynęły gorzkie łzy.Spojrzałam raz jeszcze pożegnalnie na mamę i tatę i odeszłam.Teleportowałam się w to samo miejsce co wcześniej.Obejrzałam się i ruszyłam przed siebie.Po kilku dniach wędrówki,w końcu położyłam się pod drzewem i zasnęłam.Drzemka nie trwała zbyt długo.Obudził mnie czyjś głos.
-Hej!Nic ci nie jest?Hej,obudź się!-krzyczał
-Już,już nie śpię-odparłam sennym głosem wstając-Kim jesteś?
-O to samo chciałam cię zapytać-odparła
-Ja jestem Lucy,a ty?-zapytałam jeszcze nieobecna

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz