Po wzruszającej scenie, kiedy zaczęłam płakać ze wzruszenia i radości, wstałam i powiedziałam:
-Kochani, proponuję zrobić ostatni wypad do lasu bo nie wiemy kiedy znowu się spotkamy.
Wszystkie wilki z Lata i Wiosny przystały na ten pomysł.
-Dobrze, no to zbierzmy się się przed jaskinią.
Zrobiło się lekkie zamieszanie po tych słowach. Zauważyłam że Bejal dalej siedzi na swoim miejscu, podeszłam do niego.
-Dlaczego nie idziesz?
-Idę. -Uśmiechnął się. Wesołe ogniki w jego oczach rozbłysły, wstał i poszedł na zewnątrz. Zdziwiona jego zachowaniem poszłam na nim.
Powoli szłam z MonstersDreamem. Musiałam przyznać że dobrze się z nim rozmawiało, lecz coś ciągnie mnie do niego. był podobny do mnie, miał podobne gesty co ja. Z rozmyślenia wyrwał mnie głos Genezy że napotkali wilka, który chce ze mną porozmawiać. Zgodziłam się, wilczyca wbiegła w krzaki, a ja usiadłam. Po chwili podszedł do mnie bardzo przystojny basior. Na mój widok zrobił duże oczy i zaczęły mu błyszczeć.
-Cześć. -Uśmiechnęłam się.
-Witaj mam na imię..Eee.. Niark. - Przerwał jakby zapomniał swojego imienia, uśmiechnęłam się szerzej. Dziewczyny z watahy zaczęły chichotać a basior się zawstydził.
-A ja mam na imię Verna.
-Chciałbym się zapytać czy mogę dołączyć do watahy.
-Jasne. Niark wszyscy wraz z Watahą Wiosny idziemy na spacer.
-Ok. I uśmiechnął się.
Szliśmy dalej wśród drzew, a Niark nie odstępował mnie ani kroku. Rozmawialiśmy dużo, był naprawdę miły. Miał piękne oczy. Od czasu do czasu dziewczyny z mojej watahy lub Bejal i Mejsi posyłali mi rozbawione spojrzenia.
Po pewnym czasie znowu napotkaliśmy wilki, tym razem na dwie samice. Podeszły do mnie.
-Cześć, mam na imię Roxana a to Hieronima, i chcemy dołączyć do watahy.
-Jasne.. -Ucieszyłam się na jednym spacerze już trzy wilki dołączyły do nas.
MonstersDream który także nie odstępował mnie ani kroku jak Niark, zaczął się dziwnie zachowywać, oczy mu zaszły mgłą, i z kimś rozmawiał. Aoime do mnie podeszła i szepnęła.:
-Rozmawia duchami z zaświatów.
Pokiwałam głową. Nagle MonstersDream wrócił do rzeczywistości, wszystkie wilki na niego patrzyły, a on tylko na mnie.
-Verna, muszę z Tobą porozmawiać. -Powiedział. -Na osobności. -Spojrzał na Niarka.
Wszyscy poszły do przodu, a ja z basiorem zostałam w tyle by porozmawiać.
-Jak zapewne wiesz rozmawiałem z duchami.
-Uhm. -Mruknęłam.
-No i rozmawiałem z Twoją mamą..
Przerwałam mu,
-Z moją mamą? Jak u niej? Jak wygląda?
-Verna, poczekaj. On powiedziała że... Przerwał. -Że jesteś moją siostrą.
-Co? Siostrą? To ty jesteś tym zaginionym bratem?
-Tak. -Uśmiechnął się.
-To cudownie! Przytuliłam go.
Cieszyłam się bardzo. ,,Mam brata" Ta myśl ciągle krążyła po głowie nawet wtedy kiedy doszliśmy do watahy i to ogłosiliśmy.
Niark chyba z ulgą to przyjął. Był taki... spokojniejszy.
-Ej! Krzyknęłam do wilków które są na przedzie. -Wracamy do jaskini, i będziemy wyruszać w drogę do naszego domu!
Odwróciłam się, i szłam w kierunku Jaskini Wschodzącego Słońca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz