- Hej, jestem Luthia. Chciałabym dołączyć do Watahy Wiosny.- powiedziałam nieco nieśmiało.
- Ja jestem Bejal. Witam Cię w mojej watasze. Jasne, że możesz być z nami. Witaj w domu!- odpowiedział mi.
- Dziękuję, bardzo się cieszę.- byłam bardzo uradowana tym faktem, że mogę mieć nareszcie dom!
Poszłam nad Słoneczne Wybrzeże. Było tam pięknie i naprawdę słonecznie. Bardzo podoba mi się kraina Dangerous Wolf. Później poszłam na Płonący Wulkan, a na koniec mojej krótkiej wycieczki do Doliny Ognistych Lasów. Po drodze byłam przy Gorących Źródłach. Ale nie miałam czasu wejść i się zrelaksować.
W Dolinie Ognistych Lasów poszłam coś upolować. Byłam bardzo zmęczona wędrówką, więc coś zjadłam. Po posiłku poszłam dalej- w nieznane, ale nadal było to terytorium Wataha Wiosny.
Nagle zaszłam na granicę Watahy Wiosny i Watahy Mroku. Tam było ciemno, a u mnie było jasno, ciepło i pogodnie.
Zza krzaków nagle wyszedł basior. Wilk warknął.
- Co ty tu robisz? Kim jesteś?- spytał się bardzo niesympatycznie.
- Szłam sobie na mini wycieczkę i trafiłam nagle tutaj. Jestem Luthia, medyk z watahy wiosny.- odpowiedziałam mu pogodnie.
- Nie powinnaś tutaj być. Niedawno zakończyła się wojna. Watahy nasze są rozdzielone.
- Nie wiedziałam, że była jakaś wojna. Przepraszam. Jestem nowa i nie wiem jeszcze o wszystkim.- powiedziałam i spuściłam łeb.
- No to teraz wiesz. I więcej tu nie przychodź- powiedział oschle
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz